– Na rynku złotego widać spore zmiany, zwłaszcza miały one miejsce w piątek po południu. Tutaj wspomnę o dolarze, który potaniał o ponad 5 groszy po tym, jak szef Fed-u dał zielone światło do obniżek stóp procentowych – powiedział Marek Rogalski, główny analityk walutowy w DM BOŚ, w cotygodniowym komentarzu dla ISBnews.TV
Jego zdaniem, Jerome Powell trochę nie był sobą, bo wcześniej zawsze tak kluczył, kombinował, żeby żeby nie było tak szybko obniżek stóp procentowych, a teraz słowa mówiące o tym, że rynek pracy w USA troszkę zaczyna mocniej hamować, że konsumpcja w Stanach też może wyhamować i, w związku z tym, Fed widzi takie ryzyka, które pozwalają mu na to, żeby zacząć poważną dyskusję o obniżkach stu procentowych.
– Więc może Paweł nie powiedział wprost o tym, że obniżka stóp będzie we wrześniu, ale tak to właśnie wygląda. Wycena wzrosła już do przynajmniej dwóch obniżek w tym roku, czyli wrzesień i grudzień i pomału zaczynamy przesuwać się w stronę trzech obniżek, czyli rynek zaczyna kombinować, czy nie będzie właśnie w takiej sytuacji, że 25 punktów we wrześniu, 25 w październiku i 25 w grudniu – dodał.
Analityk zauważył, patrząc na parę euro złoty, to, cały czas jest wokół poziomu 4,25-4,26, a w szerszym kontekście to jest 4,23 wsparcie i 4,28 opór. Pomału inwestorzy zwracają uwagę na to, co się będzie działo w przyszłym tygodniu.
– I tu mam na myśli posiedzenie RPP 3 września, gdzie zobaczymy na 100% jakąś obniżkę stóp procentowych. Natomiast pytanie oczywiście o jej skalę, czy to będzie 25 punktów bazowych w dół, czy też od razu 50. Więc to będzie ważne dla złotego. i to może dać też impuls na parze euro-złoty – zaznaczył.
Według niego, jeżeli chodzi o parę dolar-złoty, to dolar na świecie po piątkowym wystąpieniu Powella jest znów słaby, ma szansę dalsze osłabienie.
– W związku z tym u nas też raczej oczekujemy tego, że będziemy schodzili w stronę 3,58-3,60 na parze dolar-złoty – podsumował Rogalski.

































