Florek, Fakro: Utrzymujemy ok. 700 pracowników na wschodzie, to zaprocentuje po wojnie

Wojna na Ukrainie dotyka wszystkich polskich przedsiębiorców, w tym także Fakro. Ok. 25% naszego  eksportu szło do Rosji i Ukrainy, a część produkcji na tamte potrzeby była ulokowana w Ukrainie – mówi prezes Fakro, Ryszard Florek, w rozmowie z ISBnews.tv 

W jego ocenie polska część biznesu nie ucierpiała, ale zastój za wschodnią granicą dotknie całą firmę. „Na utrzymaniu” pozostaje bowiem 600-700 pracowników w tym kraju, firma pomaga także humanitarnie.

– Liczymy, że gdy nastąpi rozwiązanie konfliktu, łatwiej nam będzie dzięki temu w przyszłości tam wrócić i wziąć udział w odbudowie Ukrainy.

Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud

[