– Od wielu kwartałów na rynku nieruchomości mamy coś, co staramy się nazwać stabilizacją. Po burzliwym okresie pandemii, później efektów wojny na Ukrainie, kiedy ceny najpierw rosły, następnie się zatrzymały, nawet zaczęły odrobinę spadać, a potem znów przez program dopłat do kredytów, Bezpieczny Kredyt 2%, ceny wzrosły, aż do momentu zatrzymania tego programu. Tempo wzrostu znacząco spadło poniżej inflacji, spadło poniżej tempa wzrostu dochodów, a zatem mieszkania stały się bardziej dostępne dla kupujących. Wbrew części doniesień medialnych nie widzę mocnego spadku, czy mocnej korekty na rynku – powiedział Adam Czerniak, zastępca prezesa Krajowego Zasobu Nieruchomości, profesor SGH, w rozmowie z ISBnews.TV podczas XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Wyjaśnił, że na lokalnych rynkach widać korektę, zwłaszcza jeżeli patrzymy na ceny ofertowe, ponieważ sprzedawcy chcą zachęcić do zakupu mieszkań. Finalnie na cenach transakcyjnych tego nie widać, a raczej mamy do czynienia z niewielkim 1%-2% wzrostem w skali kwartału. Stwierdził, że taka sytuacja się utrzyma.
– Szybki wzrost dochodu, z którym mamy do czynienia, przy jednoczesnym spadku presji inflacyjnej w gospodarce, a także zapowiadanymi obniżkami stóp procentowych, to wszystko będzie sprzyjać zwiększeniu dostępności kredytowej mieszkań, a zatem także będzie utrzymywać popyt na mieszkania – dodał.
Zapytany o lukę czynszową określił, że należy myśleć o tym w kontekście tego, komu pomagać i w jaki sposób tę lukę mieszkaniową zasypywać. Głównym celem nie jest powstawanie nowych mieszkań, a po prostu to, aby mieszkania były dostępne. Wiele gospodarstw domowych zarabia zbyt mało, żeby kupić lub wynająć mieszkanie po cenie rynkowej, a przy tym nie otrzymują pomocy od państwa, ponieważ zarabiają za dużo. W Polsce tego typu gospodarstw jest 35%. To największy odsetek w całej Europie.
Więcej o tym rynku nieruchomości oraz jak działać na rzecz luki czynszowej w materiale wideo.
rozmawiała: Dominika Ostrowska
video: Borys Skrzyński
